Sztuka przetrwania
Kiedy wracasz do siebie - w cztery ściany straceń,
aby równań najprostszych podziwiać zawiłość,
gdy wiara jest utkana z kłamstw i przeinaczeń,
a z bezradnej nadziei drwi cynicznie miłość...
Gdy siedem grzechów głównych wciąż w najwyższej cenie,
a ośmiu błogosławieństw za darmo nikt nie chce,
gdy nikczemność na aukcji wystawia sumienie,
a podłość się rozdaje, jak zwykle, za bezcen...
Gdy już nawet wspomnienia odmawiają zeznań
a myśli się rozpierzchły by nie kusić licha,
kiedy nawet samotność mówi, że cię nie zna
i tylko instynkt każe wciąż jeszcze oddychać...
Poddać się? Nie ma mowy. Po każdej ulewie
schną kałuże i niebo nie jest już tak ciemne.
Ktoś gdzieś na ciebie czeka, choć sam o tym nie wie.
Wszystko może być darem. Nic nie jest daremne.
Choć w życia labiryntach los nam drogę gmatwa,
a prawda bywa gorzka jak kapsułka cyjanku,
każda ciemność jest tylko zapowiedzią światła,
tak ciasno z nim splecioną jak para kochanków.